Bodrum
Z greckiej wyspy Kos przemieszczaliśmy się promem do tureckiego Bodrum, to niesamowite uczucie w 30 minut przepłynąć statkiem z jednego państwa do drugiego, z Grecji do Turcji, z Europy do Azji. Wystarczyło jedynie 30 minut i zmienił się kontynent i religia, od protestantyzmu do islamu. Świat wydał się inny, temperatura nie do wytrzymania, ludzie głośni, szybcy, pełni energii. Czas w Grecji płynął wolno, a życie zaczynało się dopiero wieczorem, w Turcji wszyscy są na wysokich obrotach przez 24 godziny. I choć Bodrum przesiąknięte jest wpływami greckimi, co widać w architekturze, to jednak aspekty religijne są tam mocno podkreślane. Dobrze było potem znów wrócić do cichej Grecji i poczuć przyjemny wietrzyk (Kos to najbardziej wietrzna grecka wyspa), ale dzięki niemu upały nie są tak dokuczliwe.